Kantata BWV 132 na IV niedzielę Adwentu ma znamienny tytuł – Drogi gotujcie i gościńce wszystkie! (Bereitet die Wege, bereitet die Bahn). Wchodzimy w ostatni tydzień Adwentu z radością i pewną niecierpliwością…”Przeto, serce me, prostuj drogi me”
Piękne tłumaczenie oraz niezmiernie ciekawy opis kantaty znalazłam na stronie Uniwersytetu Warszawskiego
O kantacieMuzyka DuchaDrogi gotujcie
I ścieżki prostujcie
W życiu i wierze
Panu w ofierze,
Jego przyjście bliskie!
Chcesz zwać się dzieckiem Bożym i Chrystusa bratem
Sercem całym i słowem wychwalaj Go zatem.
Wiedz człeku: twe życie i całe jestestwo
Dać wiary ma mocnej prawdziwe świadectwo!
Jeśli Chrystusa słowa i nauka Jego
I twoją krwią ma być przypieczętowana,
Niech twa dusza ochoczo będzie Mu poddana!
Niech chwałą to będzie człeka wierzącego.
Przeto, serce me,
Prostuj drogi swe,
By powitać Pana.
A z mozołem równaj skarpy i wzniesienia,
Co po drodze Jemu czynią utrudnienia!
Sumienie oczyść z ciężkich grzechu głazów,
Dusza nieskalana
Niech z wiarą przyjmie Chrystusa od razu!
Kim jesteś? Zapytaj swojego sumienia,
A snadnie się dowiesz,
Czy żeś jest fałszywy, czyś prawy jest człowiek,
Tam wyrok usłyszysz bez cnego zwodzenia.
Kim jesteś? Chcesz wiedzieć, prawo ci odpowie
Żeś człek jest mizerny
W szatańskiej okowie,
Co Bogu miast służyć, ciągle Mu niewierny.
Boże mój, wyznać chcę dzisiaj przed Tobą,
Żem Cie chwalił niegodnie swą marną osobą.
Choć wargami nazywam Cię Ojcem i Panem
Tom w sercu Cię zdradził moim opłakanem.
W życiu swoim żem zaparł się Ciebie sromotnie!
Na karę Twą za to zasłużył stokrotnie!
Kiedyś mnie, Jezu, obmył we wodzie żywota
W sercu mem zagościła Twa przeczysta cnota,
We chrzciem obiecał Ci wierność dozgonną,
Ale co się stało z obietnicą płonną?
Niewiary mej teraz stokrotnie żałuję!
Niechaj się Boża miłość nade mną zlituje,
Dopomóż mi, Panie, bym Tobie był wierny,
Z wiarą łaskę Twą przyjął, Boże nieśmiertelny!
Pamiętajcie, Chrysta sługi,
Żeście zaciągnęli długi
Poprzez chrzestne oczyszczenie!
Bo u źródeł krwi i wody
Suknia nabiera urody,
Co splamiona jest grzeszeniem.
Chrystus dał na suknię nową
Nić jedwabną purpurową,
W niej dla duszy ukojenie.
W niwecz obróć nas dobrocią,
Żyć nam pozwól łaską swą.
Umrzeć daj człeku staremu,
By się nowy zrodzić mógł.
Pokój ludziom na tej ziemi,
Co wszystkimi zmysły swemi
I myślą do Ciebie lgną.
Niesamowite słowa i piękna muzyka. Ukojenie po niespokojnym dniu. 🙂
Bach jest dobry na każdy czas…