Bramy otworzą się dla sprawiedliwych

 

 

 

26

W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w Ziemi Judzkiej: Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia sprawił mury i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał. Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą! Bo On poniżył przebywających na szczytach, upokorzył miasto niedostępne, upokorzył je aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło: podepcą je nogi, nogi biednych i stopy ubogich.

Iz 26-1-6

Izajasz to prorok nadziei. A nadzieja od momentu grzechu w Edenie stała się niezbędna, jak życiodajna woda, jak tlen potrzebny do oddychania. Izajasz zapewnia, że wszelkie cierpienie, nieszczęścia nie doprowadzą ludzi do samounicestwienia, natomiast czeka na nas Opoka i życie w mieście potężnym.

O nadziei pisze też papież Benedykt XVI

Prawdziwą, wielką nadzieją człowieka , która przetrwa wszelkie zawody, może być tylko Bóg, który nas umiłował i wciąż nas miłuje, „aż do końca”, do ostatecznego „wykonało się”. Kogo dotyka miłość, ten zaczyna intuicyjnie pojmować , czym jest „życie”…Życia we właściwym znaczeniu nie mamy dla siebie ani wyłącznie z samych siebie: jest ono relacją. Życie w swojej pełni jest relacją z Tym, który jest źródłem życia. Jeśli pozostaniemy w relacji z Tym , który nie umiera, który sam jest Życiem i Miłością, wówczas mamy życie. Wówczas żyjemy.

Perły Słowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

rfwbs-slide

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij