Japońskie impresje…

Udało mi się spędzić w Japonii kilkanaście dni. Mieszkałam w obrębie wielkiej aglomeracji Tokio, i właśnie z tego rejonu zamieszczam te parę moich refleksji…

Na początek trochę informacji ogólnych: Japonia to 4 wyspy: Hokkaido, Honsiu, Sikoku i Kiusiu (stanowią 97% obszaru lądowego) oraz 6848 małych wysepek. Powierzchnia kraju to prawie 378 000 km2, większość powierzchni pokryta jest zalesionymi górami, z najwyższym szczytem – wulkanem Fudżi (3776 m). Liczba ludności wynosi około 127 mln mieszkańców, tak więc Japonia należy do najgęściej zaludnionych państw świata (340 osób na km²). Rozmieszczenie ludności wskazuje na wysoki stopień urbanizacji, który wynosi 89%. Położona jest na styku płyt tektonicznych, stąd stałym zagrożeniem są trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, fale tsunami no i tajfuny. Religia w Japonii to głównie shintoizm, wyznawany przez około 60% mieszkańców i buddyzm około 50% (wiele osób jest shintoistami i buddystami równocześnie, ślub biorą wg. obrządku shintoistycznego a pogrzeb odbywa się wg. buddyjskiego); chrześcijaństwo wyznaje poniżej 2% osób, a w tym katolików jest około 0,3%.

Japończycy to ludzie żyjący w grupach, w hierarchicznej zależności, niewiele więc miejsca pozostaje dla indywidualizmu. Wiadomo powszechnie, że Japończycy są najbardziej uprzejmym narodem na świecie, a kłanianie się jest jednym z ważnych japońskich zwyczajów, stosowanych w relacjach służbowych i życiu codziennym.

I właśnie doświadczana na każdym kroku życzliwość, uśmiech i chęć pomocy, zjednała do nich moją sympatię. Choć jako kontrast, gdzieś tam w głowie ciągle miałam, ich okrucieństwa m. in. w XVII wieku, w czasie walki szogunatu z chrześcijaństwem.

Po wylądowaniu w Tokio i potem, uderzyły mnie wszechobecne tłumy ludzi na ulicach, na stacjach metra, w centrach handlowych itp., czego wytłumaczeniem jest wysoki stopień urbanizacji kraju.

Następną rzeczą, która zwróciła moją uwagę, to estetyka otoczenia, zadbana zieleń, dla której wykorzystuje się nawet malutkie skrawki ziemi przy budynkach; na każdym kroku czystość. Na ulicach i w parkach brak koszy na śmieci, a mimo to, śmieci nigdzie się nie spotyka. Po prostu każdy zabiera swoje odpady z sobą. Wyjątkiem są ustawione kosze obok automatów z napojami, które spotyka się w zasadzie na każdym kroku. Dodam, ze zaskoczył mnie też sposób segregacji śmieci w gospodarstwach domowych – drobiazgowa segregacja, odpowiednio opakowywana z odbiorem wg. asortymentów, w różnych terminach.

Ulice prawie nie posiadają chodników, oprócz śródmieścia, stąd bardzo trzeba uważać, wędrując pieszo. Wzdłuż ulic obowiązuje zakaz parkowania samochodów, a przy prawie każdym domu wygospodarowany jest teren, dokładnie obliczony na zaparkowanie jednego samochodu. Każda najmniejsza powierzchnia wykorzystana jest tutaj pod zabudowę. Dodam, że ulice są raczej wąskie, domy usytuowane bardzo blisko, z możliwością nawet zaglądania sobie do okien. Uwagę zwracają wiszące wzdłuż ulic kable, chowane jedynie pod ziemię przy głównych arteriach miast – to sposób na kontrolę i łatwość napraw, w czasie występujących tutaj kataklizmów.

Także w sklepach rzuca się w oczy czystość i estetyka otoczenia oraz eksponowanych produktów jak i ich opakowywanie oraz uczciwość. Kupując cokolwiek, nie do pomyślenia jest, aby coś nie doważono lub w inny sposób oszukano. Zakupione wiktuały pakowane są aż do przesady – zastanawia więc sposób radzenia sobie kraju z zalewem odpadów z opakowań. To co mnie też zaskoczyło to porządek organizacyjny i z tym związane bezpieczeństwo –  na stacjach metra i w innych miejscach nikt się nie przepycha i nie wciska; każdy spokojnie czeka z boku na wyznaczonych do tego miejscach, aż jedni wysiądą, przejdą, aby drudzy mogli spokojnie zając opróżnione miejsca. No i punktualność…

W przewodnikach Japonia zachwalana jest jako kraj, gdzie niemal nie zdarzają się kradzieże, nic nie ginie, a pozostawione lub zagubione rzeczy można odnaleźć nieruszone po długim czasie, w tych samych miejscach.

Na rozwój cywilizacji japońskiej duży wpływ wywarły Chiny już wiele wieków temu. Japończycy zapożyczyli stamtąd różne zdobycze kultury, na przykład pismo, książkę, sposób tłoczenia papieru, herbatę, bonsai, orgiami, sushi, ramen, itd., adaptując i doskonaląc je u siebie. Pismo: w Japonii są trzy rodzaje znaków, wszystkie powstałe w oparciu o znaki chińskie – kanji, gdzie słowo, pojęcie zapisane jest za pomocą małych obrazków (ideogramów). Na ich podstawie Japończycy stworzyli hiraganę i katakanę, dwa system zapisu sylab. Wszystkie te grupy znaków występują jednocześnie obok siebie, zastępują się i wzajemnie uzupełniają. Mają bowiem różne funkcje. Katakana służy na przykład do zapisywania nazw własnych pochodzenia obcego czy słownictwa zapożyczonego z języków zachodnich.

Także herbata dotarła do Japonii z Chin, jednak rytualne jej parzenie i podawanie rozwinęło się i udoskonaliło dopiero tutaj…

Ciekawostką też dla mnie był kalendarz – oprócz używanego powszechnie na świecie, jest kalendarz japoński który dzieli się na ery (teraz jest 30 rok ery Heisei), a każda era zaczyna się od imienia nowego cesarza.

Tradycyjnym daniem japońskim, oprócz znanego dobrze sushi, jest zupa ramen składająca się z rosołu i makaronu oraz innych składników, w zależności od receptury. No i króluje wszędzie ryż, przygotowywany na „klejąco”, w różnych smakach i postaciach. Pyszne też są japońskie słodycze, często przyrządzane w oparciu o pył z zielonej herbaty – machy, która zresztą służy też do tradycyjnego jej serwowania.

To tylko parę wrażeń i informacji. A podsumowując: na każdym kroku uderza niesamowita kultura tego kraju!

No i Japonia jest jednym z najbezpieczniejszych krajów świata.

Załączam też parę fotografii:

  1. Tokio-widok z 45 piętra tarasu widokowego.
  2. Skrzyżowanie Shibuja, najludniejsze w Tokio.
  3. Jokohama – widok na miasto z promenady Terminala Pasażerskiego
  4. J.w.
  5. Jokohama –widok z promenady na most, łączący brzegi Zatoki Tokijskiej, długości 860 m.
  6. Jokohama – ogród nad Zatoką Tokijską.
  7. Jokohama – Sankeien Garden – ogród w stylu japońskim.
  8. J.w.
  9. Jokohama – dzielnica chińska Chinatown – Chukagai
  10. J.w.
  11. Kamakura (stolica Japonii w XII-XIVw.) – świątynia shinto Tsurugaoka Hachimangu.
  12. Kamakura – Posąg Buddy z 1251 r. świątynia Kotoku – In.
  13. Lady sklepowe z kanapkami ryżowymi i owocami.

 

Odpowiedź do artykułu “Japońskie impresje…

Skomentuj Tomasz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

rfwbs-slide

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij