O Wizerunku z Manopello dowiedziałam się z książki niemieckiego dziennikarza Paula Badde „Boskie Oblicze. Całun z Manopello”. Odkrycie najstarszego bodaj wizerunku Zbawiciela, to największy dar dla wierzących. Kto mógł spodziewać się, że w maleńkiej wiosce Manopello we włoskich górach Abruzji, znajduje się drogocenna relikwia? Największą sensacją tego odkrycia jest fakt, iż Całun z Manoppello dokładnie odpowiada Całunowi z Turynu, to znaczy, że Oblicze z Manoppello i Oblicze z Turynu jest obliczem tego samego Człowieka. O ile jednak na Całunie z Turynu znajduje się Oblicze Chrystusa umęczonego, o tyle na Całunie z Manoppello widnieje Oblicze Zmartwychwstałego Pana.
Wiele lat marzyłam o tym, by pojechać do Manopello, by móc samej zobaczyć Wizerunek na materiale cienkim niczym sieć pajęcza… Marzenie spełniło się w zeszłym roku. Pod koniec maja udaliśmy się wraz z moim Mężem i Teściową do Włoch. Przed Manopello zatrzymaliśmy się w Padwie. Był to mój drugi pobyt. Pomimo tłumów, a może dlatego, pojawiło się silne wzruszenie przy grobie świętego Antoniego…egzaltacja? I Manopello. Do kościoła wszedł pierwszy mój Mąż. Ja załatwiałam problem z noclegiem. Kiedy weszłam do środka, nie mogłam go znaleźć, choć kościół był pusty. Zobaczyłam ołtarz z Wizerunkiem. Można wejść po schodach od tyłu, żeby nie przeszkadzać podczas Liturgii. Ujrzałam Męża klęczącego… płakał… nigdy nie widziałam mojego Męża we łzach. Nigdy. Spojrzałam na Wizerunek i już wiedziałam dlaczego on płacze…. Nie jestem w stanie tego opisać. Oczy… kochające, pełne czułości Oczy, trochę zdumione… delikatny, nieśmiały uśmiech, widoczne ślady umęczenia, sińce, zranienia…i nieprawdopodobna jasność. Płakałam… ale byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi… nie wiem , jak długo klęczałam, czas jakby zatrzymał się. Zdjęcia Wizerunku Jezusa zdołałam zrobić dopiero następnego dnia po Eucharystii. Byliśmy jeszcze w Cascii i Asyżu…ale nic już nie równa się spotkaniu z Wizerunkiem.
Całun z Manopello Perły życia
Artykuły o wierze
Obejrzałem galerię na pełnym ekranie… Niesamowite! Zaczyna się od cudownej przyrody, jak naszej, ale jednak innej:) Piękno kościoła, piękno wnętrza…I obraz. Widzę człowieka, który obudził się po straszliwej burzy… Wykonało się. Pokój, prostota istnienia. Już na wieczność w naturze ludzkiej. Wszelkie zło powinno minąć, a tymczasem ile ludzi tyle dramatycznych historii. Myślę o Panu cierpiącym w miliardach ludzi, o wszystkich naszych błądzeniach i głupotach. Dziękuję Mirello za niezwykły dar podróży do tego kościoła. Za niezwykły obraz i jeszcze twoje ludzkie świadectwo przeżycia tego miejsca…
Mirello, bardzo poruszająca relacja Waszego spotkania z Wizerunkiem Zmartwychwstałego Pana… Ciągle jestem wewnętrznie pobudzona tym artykułem i piękną galerią… Dziękuję… Przyznam, że nigdy tak głęboko o tym Całunie nie myślałam…
Mirello, z całego serca dziękuję za ten artykuł!
Kiedy ponad dziesięć lat temu przeczytałam wspomnianą książkę jednym tchem, od razu uwierzyłam, że Całun z Manoppello przedstawia PRAWDZIWY WIZURUNEK Jezusa. Tak wyglądał nasz Pan w chwili Zmartwychwstania 🙂
Nikt, kto kontemplował Oblicze z Całunu, nie potrafi tego opowiedzieć bez głębokiego poruszenia. Wzruszyłam się, czytając Twoje wspomnienia. Jakbym tam była… W dodatku wspaniała galeria zdjęć, stopniowanie napięcia… coraz bliżej Chrystusa… Oblicza Tego, który tak nas umiłował…
I przyznam, że nie widziałam jeszcze zdjęć Całunu tak dobrej jakości!
Dziękuję…
Dziękuję za wszelkie dobre słowa. Spotkanie z Nim zostawiło ślad w moim sercu, a także tęsknotę…