Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”. Jezus odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”.
Mk 10,28-31
Pan widzi serca i dlatego w jego wiecznym Królestwie ocena człowieka często będzie inna niż rola w ziemskim Kościele.
To ciekawe, że wśród wielu „sprawiedliwych” katolików (o innych chrześcijanach się nie wypowiadam, bo słabo znam:) ) te słowa Jezusa budzą kontrowersje i niejaki sprzeciw. To trochę tak, jak postawa wiernego syna z przypowieści o miłosiernym ojcu. Ten syn się oburzył, kiedy ojciec z otwartymi ramionami i wszelkimi honorami przyjął syna marnotrawnego, który wrócił skruszony.
Kilka dni temu z grupką braci ze wspólnoty w luźnej dyskusji na agapie wspomnieliśmy te lamenty po śmierci Wojciecha Jaruzelskiego, że „cwaniakowi” się udało i w ostatniej chwili się nawrócił:)) Z pewnością ten człowiek powinien być osądzony przez ziemski, polski trybunał, bo dopuścił się wiele złego wobec narodu. Logika Boża jest jest jednak tak różna od ludzkiej!
Pan widzi serca, wie czy skrucha i żal za grzechy są prawdziwe, szczere. Jeśli tak, jako Ojciec Miłosierny otwiera ramiona i przygarnia, jeśli nie, cierpliwie czeka na swoje dzieci…
Wracając do Jaruzelskiego, być może jest on tym ostatnim, który stał się pierwszym, choćby jeszcze musiał odbywać pokutę.
Jakby nie patrzeć, mnie jako grzesznicę, słowa Jezusa napełniają otuchą.
PS. Tak na marginesie, Tomaszu, Twój patron jako ostatni z Apostołów uwierzył w Zmartwychwstanie Chrystusa 🙂
Jeśli ktoś nie potrafi cieszyć się z uratowania człowieka, na pewno nie będzie wielkim w Królestwie. Do mnie dotarło, że w świecie Boga jest wielkość oczywiście inaczej pojmowana. Kto pomija Boże prawdy w nauczaniu, będzie najmniejszym powiedział Jezus. Nie potępionym, ale najmniejszym! Dla mnie zaglądanie przez okno Słowa do Nieba jest pasjonujące:)
Sam kiedyś nie wierzyłem. Dlatego Tomasz jest dla mnie idealnym patronem życia i służby w Duchu:)
Witam Ciebie Puello:)) I Ciebie Tomaszu:))
Człowiek jest zazdrosny także o miłość Boga…i ciągle zapomina, że miłosierdzie Pana jest większe niż Wszechświat
Witaj, Mirello, miło Cię poznać :))
Przeczytałam kilka Twoich wpisów. Podobają mi się!
:)))