Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym!

Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.

(1 P 5, 1‐11)

Przytoczony fragment to właściwie końcówka 1 Listu, napisanego przez św. Piotra z Rzymu do gmin chrześcijańskich w Azji Mniejszej, dotkniętych prześladowaniami i zawirowaniami. To, co Apostołowie pisali w swych Listach, ma wymiar uniwersalny i dotyczy w równym stopniu nas:)

„Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.” … Człowiek często wpada w pułapkę zamartwiania się, obaw, myślenia jak sobie samemu poradzić. Tymczasem prawda jest taka, że bez Boga nic sensownego zrobić nie możemy. Wizja przerzucenia swych trosk na Jezusa jest bardzo atrakcyjna. Pokazał On i nadal pokazuje, jak bardzo nas kocha.

Żeby jednak nie była to „spychologia”, potrzebne są z naszej strony: pełne zawierzenie, pokora, ufność i miłość… Kto choć raz doświadczył pomocy Pana w powierzonych sprawach, ten zna wspaniałe owoce i pokój serca. Pięknie się w temat wpisuje tzw. modlitwa o.Dolindo:

Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami w duszy: „Jezu, Ty się tym zajmij!”. Czyń tak za każdym razem! Czyńcie tak wszyscy, a ujrzycie wielkie, nieustające i ciche cuda! Daję wam słowo, na moją miłość 
– Jezus podyktował te słowa ojcu Dolindo Ruotolo w latach 40. XX wieku.

„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! … Nic dodać, nic ująć. Te słowa mówią same za siebie. Św. Piotr powraca i nawiązuje jakby do słów Mistrza o potrzebie czujności. Nieprzyjaciel czeka na każdy brak uwagi. Wiara jest naszą mocą!