Trwanie i przemijanie

Ostatnio coraz bardziej mnie zadziwia, jak ludzie kurczowo chcą się trzymać tego świata i jego dóbr zbytecznych, zapominając, że na ziemi jesteśmy tylko przez chwilę, a naszym przeznaczeniem jest wieczność. Oczywiście wszystko, co dobre i piękne, może zachwycać i nie o to mi chodzi, ale o rozłożenie akcentów na to, co ważne, a co mniej…

Św. Augustyn nie robi podziału na ten/tamten świat, ale na czas/wieczność. Żyjąc w Panu na ziemi, możemy być już duchowo w przedsionkach Nieba, dotykać Bożej rzeczywistości. Czas jest jakby przypisany do tego świata, na którym wszystko przemija. Bóg istnieje poza czasem, więc i Bożej wieczności nijak w czasie nie da się umieścić, a wieczność nie przeminie:)

Któż bardziej niż Kohelet zgłębiał tajemnice czasu i przemijania?

Marność nad marnościami, powiada Kohelet,
marność nad marnościami – wszystko marność.

…..

Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
Jest czas rodzenia i czas umierania…

…..

Wszystko idzie na jedno miejsce:
powstało wszystko z prochu
i wszystko do prochu znów wraca.

.

(Koh1,2  ; Koh3,1‐2a ; Koh3,20)

Któż piękniej niż Jezus mówił o trwaniu i wieczności Bożej?

„Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!”

(J 15, 5.9)

…..

„To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.”

(J 6, 40.51)

Do nas należy wybór – ukochać bardziej to, co wieczne, czy to, co przemija…

 

 

2 odpowiedzi do artykułu “Trwanie i przemijanie

  1. Maria

    „marność nad marnościami – wszystko marność” – taka jest prawda i nic tego nie zmieni… nasz czas tutaj trwa chwilkę… i  wszystkie dobra materialne, swary, zło, którego jesteśmy powodem, to właśnie marność…pozostaje miłość tutaj na ziemi i wiara w Krzyż i Zmartwychwstanie Jezusa – to jedyna nasza nadzieja i sens życia… i nie stajemy wtedy pod ścianą…i widzimy  perspektywę….i to daje inną jakość życia…

    A jednak nie chcę myśleć o przemijaniu i swojej śmierci… mimo pełnej tego świadomości, że przecież jest to nieuniknione…  i mimo krzyża, który dźwigam jak każdy, to kocham świat i kocham ludzi…

     

Skomentuj Maria Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

rfwbs-slide

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij