Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. Pokarm dla żołądka, a żołądek dla pokarmu. Bóg zaś unicestwi jedno i drugie. Ale ciało nie jest dla rozpusty, lecz dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? Czyż wziąwszy członki Chrystusa będę je czynił członkami nierządnicy? Przenigdy! Albo czyż nie wiecie, że ten, kto łączy się z nierządnicą, stanowi z nią jedno ciało? Będą bowiem – jak jest powiedziane – dwoje jednym ciałem. Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem. Strzeżcie się rozpusty; wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!
1 Kor 6, 12‐20
List do Koryntian… Wiadomo, jaka swoboda obyczajów panowała w Koryncie i co mogło być powodem obaw św. Pawła. Jezus Chrystus jest Oblubieńcem, a Jego Oblubienica—Kościół… czyż mogłaby być nierządnicą? Przenigdy! W żadnym tego słowa znaczeniu! Ma być czysta, aby ciało każdego z członków mogło być świątynią Ducha Świętego.
Jak wszystkie Listy i ten jest ponadczasowy. Ludzka natura i pożądliwości są niezmienne. Często słychać głosy: „To moje ciało, mogę z nim robić, co chcę”, „Jak dwie osoby się kochają i żyją ze sobą (bez ślubu), to krzywda nikomu się nie dzieje” itp. itd… Czy naprawdę jesteśmy panami samych siebie lub czy naszym Panem jest Ten, który powinien być?
Mnie najbardziej w tym fragmencie dotykają słowa „już nie należycie do samych siebie. Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci.” Ceną naszego Odkupienia jest Krew Chrystusa i nie możemy o tym zapominać. Ja się cieszę, że należę do Boga i moje serce wyśpiewało dziś Panu wdzięczność podczas Adoracji. Należeć do Boga to móc Mu ufać, wszystko zawierzyć i być pewnym, że jest się w dobrych rękach 🙂
A co z naszą wolnością? Tylko w zjednoczeniu ze Stwórcą jest ona prawdziwa i dobra. Powtórzę więc za św. Pawłem: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.” Nie warto źle wykorzystywać wolności…
Niewola… Jest znakiem, że źle korzystamy z wolności. W Eden wąż próbował przedstawić Boga jako „zabraniacza” ludzkich radości – owoców WSZYSTKICH drzew, ale proporcja jest odwrotna. Pan dał nam masę powodów do radości, a ostrzega przed rzeczami naprawdę złymi.