Pieśń z winnicy
Wtulić się chcę w Twój krzyż
Szeroko rozciągnąć ramiona
Cierń z Twojej głowy odjąć, gdyż…
To dla mnie w sam raz korona
Objąć Cię pragnę sercem mym
Poić je kroplą potu, krwi
Myślą pokrzepić: ufam Ci
Łzy schować w boku…
Wszczepić się chcę w otwory ran
Tam, w Winnym Krzewie ukryć się
Przymnóż mi wiary.
…Mój Bóg i Pan!
W duszę po brzegi łaskę wlej!
Nie ma zaszczepienia bez rany…Pień musi zostać odarty z kory, otwarty, by przyjąć nową szczepkę. Tylko głęboka rana pnia umożliwi karmienie się sokami i udział we wzroście pnia…potrzebny jest bandaż, by szczepka nie odpadła…Miłosierdzie Boga
Jesteśmy w Nim wszczepieni w podobieństwo śmierci Jego
Rzym.6,5
Autorem wiersza jest siostra Rut, kamedułka ze Złoczewa
Czasem w modlitwie przychodzi mi spontaniczna prośba do Jezusa, by ukrył mnie w Swych Ranach. Wiersz siostry Rut uświadomił mi, że nie wystarczy się ukryć, bo to jest jakaś forma ucieczki, ale, że trzeba się wszczepić! Tylko wtedy będę prawdziwie trwać w winnym krzewie i będę złączona z mym Panem… W cierpieniu i życiu…
Dziękuję, Mirello:)