To mówi Pan Bóg: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.
Jr 17,5-10
To jest pokusa dla wielu… Uwierzyć w szczęście nowej wieży Babel, przyjąć ludzką uzurpację etyki. Prowadzi do pustki!
Perły Słowa
Ziemia pustynna, słona, bezludna – miejsca bezwodne – to tam w biblijnym świecie błąkają się demony!!
Dlaczego człowiek sam chce się skazać na taki los? Pycha, najgorszy z grzechów, to ona prowadzi do zguby. W każdej epoce byli ludzie zadufani w swojej sile, ale teraz to już nabrało dużego rozpędu.
Całe szczęście w siłę rośnie i nurt odwrotny, ludzie wracają do Pana i nie boją się o tym mówić. W chrześcijaństwie „ilość” zaczyna przechodzić w „jakość”.
Tak bardzo chce mi się odpowiedzieć słowami psalmu:)
„Zawołałem z ucisku do Pana,
Pan mnie wysłuchał i wywiódł na wolność.
Pan jest ze mną, nie lękam się:
cóż mi może zrobić człowiek?
Pan ze mną, mój wspomożyciel,
ja zaś będę mógł patrzeć z góry na mych wrogów.
Lepiej się uciec do Pana,
niż pokładać ufność w człowieku.
Lepiej się uciec do Pana,
niżeli zaufać książętom.”
(Ps 118, 5-9)
No i oczywiście cały Psalm 1:
„Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców,
lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną:
co uczyni, pomyślnie wypada.
Nie tak występni, nie tak:
są oni jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Toteż występni nie ostoją się na sądzie
ani grzesznicy – w zgromadzeniu sprawiedliwych,
bo Pan uznaje drogę sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.”
Istnieje pokusa pychy grupowej. Wieża Babel to symbolizuje… To mi się wydaje najgorszą pokusą dla współczesnych. Nazwać swój grzech odmiennością i w tłumie „realizować” wolność. Wiadomo, najgorsze kajdany.
To jest cały czas działanie szatana…objawiać grzech, jako prawo do wolności…ogromna tragedia…